Ufa Bogu i dobrze na tym wychodzi – kto? – sam Adam Małysz, „srebrny orzeł” z Wisły. Zawsze budowała mnie jego skromność mimo osiąganych sukcesów. Także jego wiara i optymizm. Ostatnie słowa wdzięczności za modlitwę, z zimowych igrzysk olimpijskich w Kanadzie, również dają wiele do myślenia… . Dlaczego go nie spotkałem? Bo wyminęliśmy się w drodze. Życzymy mu dalszych sukcesów!
24lut