W środę, 29 czerwca, po godz. 18.00 nad centrum naszej wioski – Zalesie Śląskie – wolno przetoczyła się nawałnica, na którą składały się: oberwanie chmury i gwałtowne wyładowania atmosferyczne. Kolejno pioruny uderzały: w drzewo kasztana rosnącego na przeciwko sklepu; w ogród plebanijny, i niestety w kościół parafialny. Z opisu świadków wydarzenia, m.in. ks. Proboszcza, wyglądało to zatrważająco. W kościele parafialnym uległy całkowitemu uszkodzeniu sterowniki, czujniki i odbiornik sygnałów dzwonów; część nagłośnienia, m.in. wzmacniacz i mikrofon ołtarzowy oraz część sterowania oświetlenia kościoła. Siła uderzenia pioruna była tak duża, że w przedsionku kościoła wyrwało fragment tynku. Pewne straty są również na plebanii.
Mimo wszystko dziękujmy Bogu, że nie było gorzej.
30cze