Około godz. 6.45 wyruszamy po raz kolejny z naszej parafii, pieszą pielgrzymką na odpust ku czci św. Anny na Górę św. Anny. Młodzi i starzy, zarówno z Zalesia jak i Lichyni postanowili znów podążyć na Górę, by prosić o potrzebne łaski i zanieść tam swoje prośby. Na miejscu jesteśmy ok. godz. 9.00, a droga do celu była bardzo przyjemna, dzięki chlodnemu i świeżemu powietrzu. Po sumie pontyfikalnej w Grocie o godz. 11.00, każdy ma pół godziny dla siebie, a zbiórkę i wymarsz do domu ustaliliśmy na godz. 14.00. Z powrotem droga zawsze płynie nam z górki, ale jak zwykle doskwiera ciepło i zmęczenie. Wytrwałość i zaparcie to najważniejsza rzecz. Dotarliśmy do Lichyni. Tam przywitał nas proboszcz. Krótkie nabożeństwo i czas na ostatni odcinek. Parafianie z Lichyni mają już wszystko za sobą, ale zalesianie mają jeszcze do przebycia 2 km. Na pożegnanie zagrała nam jeszcze orkiestra z Lichyni, która już od paru lat towarzyszy nam w pieszej pielgrzymce na Górę św. Anny oraz innych uroczystościach. To dzięki nim, mimo zmęczenia dajemy radę. Idziemy i ubywa nas coraz więcej, po odłączniu się mieszkańców Lichyni, zostało nas ok. 20. Do kościoła w Zalesiu docieramy ok. godz. 16.30. W kościele chłodno i przyjemnie. Nikomu nie chce sie wychodzić i wstawać, ale czas do domu. Tylko jeszcze wysłuchać ogłoszeń duszpasterskich i przyjąc błogosławieństwo. To wszystko, czas iść do domu i odpocząć. Kto wytrwał, może być zadowolony, kto nie – niech żałuje.
Kolejna pielgrzymka, kolejny rok – czas płynie, ale pielgrzymi pozostają.
30lip